LG V30 był bez wątpienia najciekawszą z premier tegorocznej edycji berlińskich targów IFA. Przyszło nam jednak dość długo na niego czekać - ale lepiej późno, niż wcale, szczególnie, że jest to smartfon godny zainteresowania.
|
|
|||
|
LG V30 - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Spis treści
- Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
- Wyświetlacz, zabezpieczenia
- Interfejs
- Wydajność, bateria, komunikacja, dźwięk
- Fotografia i wideo
- Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Konstrukcja, zestaw, jakość wykonania
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG V30 może oczarować nas już na początku - spoczywa w czarnym, eleganckim pudełku, nakryty ściereczką z firmowym logo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ten drobiazg będzie przydatny, ale o tym za chwilę. Wyjąwszy telefon i kopertkę z "makulaturką", w dalszej części opakowania znajdziemy szybką ładowarkę i przewód USB oraz zapakowane w osobne pudełeczko słuchawki sygnowane przez B&O Play.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Słuchawki są dokanałowe (dodatkowe końcówki w komplecie) i prezentują się naprawdę dobrze. Ich niewielkie korpusiki ozdobiono metalowymi nakładkami, zaś przewód w dużej części pokryto oplotem z tkaniny, który wzmacnia kabel i zapobiega jego plątaniu. Na przewodzie znalazł się też pilot do sterowania głośnością i odtwarzaczem oraz obsługą połączeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG V30 sprawia świetne wrażenie - telefon jest po prostu zgrabny i ładny. Producent zapewnia również o jego wytrzymałości - obudowę oparto o solidną, metalową ramkę, która przy okazji stanowi również "dźwignię" stylizacji telefonu - jest błyszcząca i - faktycznie - daje poczucie solidności urządzenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obudowa jest nieco krąglejsza niż w przypadku LG G6, co przydaje urządzeniu dobrych proporcji. Ale nie tylko. W połączeniu z wyraźnym zaokrągleniem tylnej ścianki, zyskujemy gadżet, który bardzo dobrze pasuje do dłoni. Rozmieszczenie przycisków jest nieco dyskusyjne. Klawisze głośności są na lewym boku, co może wymagać przyzwyczajenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podobnie jest z przyciskiem włącznika, który połączono z czytnikiem linii papilarnych. Znajduje się on na tyle urządzenia i jest stosunkowo mały. I znów - wymaga przyzwyczajenia. Jeśli jednak oswoicie się z LG V30, możliwe, że dojdziecie do tego samego wniosku, co ja - że jest to jednak wygodne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jakość wykonania i użytych materiałów jest przednia - widać, że mamy do czynienia z urządzeniem klasy premium. Atutem obudowy jest również wodoszczelność, zgodna z certyfikatem IP68.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
I rzeczywiście - telefon bez obaw może się znaleźć pod wodą, a jedyne, co czeka nas po kąpieli urządzenia - to konieczność "przedmuchania" gniazd przyłączeniowych - nie mają osłonek, lecz wewnętrzne uszczelnienia, co sprawia, że musimy je osuszyć przed użyciem po zamoczeniu telefonu. Podobnie, warto zadbać o otwory głośników czy mikrofonów. Nie trzeba się natomiast obawiać o gniazdo kart - ma porządną uszczelkę. Montaż kart jest bezproblemowy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Producent zapewnia, że obudowa LG V30 spełnia wymagania normy wytrzymałościowej stosowanej przez amerykańską armię - MIL-STD-810G. Każe to podejrzewać, że telefon ma spore szanse przetrwania przypadkowego upadku na twardą powierzchnię. Nie potrafiłem się jednak przemóc, by to sprawdzić. Wciąż powracała nieznośna myśl, że Gorilla Glass 5, którym pokryto przód i tył urządzenia, to jednak nadal szkło.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A to, jak wiadomo, nie przepada za uderzeniami. I tu dochodzimy do minusów obudowy. Podczas testu - przypadkowo - okazało się, że tył daje się jednak zarysować. Szkło chroniące lekko wystające obiektywy aparatu fotograficznego wygląda na odporniejsze - ale i ono budzi moje obawy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podejrzewam, że kupiwszy LG V30, zaopatrzyłbym się od razu w pokrowiec - choćby taki najprostszy, silikonowy, na tył telefonu. Pokrowiec byłby również wskazany ze względu na podatność obudowy na zabrudzenia. Jest wysoka - i już wiemy, dlaczego w zestawie znalazła się ściereczka. Na pocieszenie - front telefonu brudzi się znacznie wolniej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz, zabezpieczenia
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To dobrze, bowiem wyświetlacz telefonu jest naprawdę przyzwoity. Zastosowano tu 6-calową matrycę Plastic OLED o rozdzielczości 1440 x 2880 pikseli ułożonych w układzie Diamond PenTile. Ekran zapewnia naprawdę ostry obraz o dobrze nasyconych, głębokich barwach. Ich natężenie możemy doregulować w menu, mamy również możliwość skorzystania z filtru światła niebieskiego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kąty czytelności są niezłe, ale tu trochę ponarzekałbym na to, że po przekroczeniu pewnego kąta granicznego, biel zaczyna wpadać w błękit, reszta barw ulega ochłodzeniu, a czerń traci swą dobrą głębię. Z drugiej strony - dzieje się to dopiero pod takim kątem, z jakiego raczej nie spoglądamy na telefon podczas normalnego użytkowania. Panel dotykowy działa perfekcyjnie, a skoro już o dotyku mowa...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
...To może parę słów na temat czytnika linii papilarnych. Jak już wiecie, ma on postać niewielkiej, okrągłej płytki wkomponowanej w klawisz włącznika.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sprawuje się bez zarzutu i po przyzwyczajeniu okazuje się naprawdę wygodny w użyciu, nieco wbrew jego rozmiarowi. Czytnik nie musi być jednak jedynym zabezpieczeniem naszego LG V30.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poza liniami papilarnymi, dostępu do telefonu może strzec również układ rozpoznawania twarzy - całkiem skuteczny, choć wolniejszy od czytnika papilarnego - a także... rozpoznawanie głosu - według uprzednio zdefiniowanej frazy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To chyba najmniej wygodna opcja - w gwarnym otoczeniu jej działanie bywa zawodne. Naturalnie, możemy również ustalić odblokowywanie za pomocą tradycyjnych metod (w tym znanego z wcześniejszych LG Knock-Code) lub przy użyciu zaufanych urządzeń Bluetooth.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG konsekwentnie stawia na swój własny interfejs systemowy. W LG V30 nakładka pracuje w oparciu o Androida 7.1.2 Nougat, a Oreo dopiero majaczy na horyzoncie. Interfejs LG jest dość estetyczny i raczej przyjazny, choć miejscami może sprawiać wrażenie chaotycznego i przeładowanego dodatkami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z drugiej strony, dodatków tych nie sposób uznać za całkowicie zbędne - to, co dostajemy dla większości użytkowników może okazać się przydatne. Poza pakietem Google, wśród preinstalowanych aplikacji znajdziemy notes QuickMemo, narzędzie do przenoszenia danych z innego telefonu, menedżer plików oraz apkę fitness i narzędzie do konserwacji systemu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mamy również typowe składniki systemu, jak odtwarzacz, dyktafon czy radio FM, preinstalowano również Facebooka i Instagram, które i tak większość z nas zapewne by pobrała...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Menu ustawień wygląda trochę nietypowo - podzielono je na działy tematyczne - ale to tylko kwestia przyzwyczajenia. Mamy spore możliwości personalizacji interfejsu. Poza zmianą wystroju ikon oraz kroju i wielkości czcionki, możemy również zastosować motywy ekranowe. Mamy również możliwość wyboru pomiędzy płaskim a zasobnikowym układem interfejsu, możemy również zmienić układ przycisków na pasku systemowym czy kolejność ikon w menu skrótów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs wyposażono ponadto w funkcję powiadomień Always On Display, wybudzanie podwójnym stuknięciem, możliwość skalowania aplikacji do proporcji 18:9 oraz tryb pracy w okienkach. Ciekawostką jest "kosz na aplikacje". To swego rodzaju kwarantanna, w której lądują usunięte elementy i oczekują tam dobę na wypadek, gdybyśmy zmienili zdanie - lub po prostu usunęli coś przypadkowo.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W poprzednich modelach serii LG V, mieliśmy do dyspozycji dodatkowy, niewielki ekranik, umieszczony nad głównym wyświetlaczem. W LG V30 - z racji rozciągnięcia ekranu niemalże na cały przód urządzenia, rolę dodatkowego ekraniku przejął "Floating bar", czyli pływający pasek.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Można umieścić go w dowolnym miejscu, wzdłuż dłuższych boków ekranu i umieścić na nim skróty do najpotrzebniejszych aplikacji i kontaktów. Pasek umożliwia również sterowanie muzyką. Co do tego elementu mam mieszane odczucia. Z jednej strony - jest dość wygodny i przydatny - z drugiej - dość długo przyzwyczajałem się do tego, że w ogóle mam go w telefonie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A potem, aż do końca testu, szukałem optymalnego miejsca na umieszczenie paska. Nie znalazłem - jego "języczek" zawsze nakładał mi się na jakąś opcję w aplikacjach czy po prostu na ikonę czy znak na klawiaturze. A wtedy było losowanie - wyskoczy pasek, czy to, co chciałem kliknąć...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Generalnie jednak, interfejs LG ocenię pozytywnie - choć jego niektóre elementy wymagają przyzwyczajenia. Interfejs ma kilka praktycznych, pomysłowych rozwiązań, nie ma natomiast ewidentnych błędów, niczego, za co należałaby się ostrzejsza krytyka.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność, bateria
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie można też skrytykować wydajności urządzenia. Co prawda możecie się skrzywić, że LG V30 ma "tylko" 4 GB pamięci operacyjnej - ale bądźmy szczerzy: to wystarczy. Naprawdę wystarczy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Do płynności napędzanego Snapdragonem 835 telefonu trudno mieć większe zastrzeżenia. LG V30 pracuje płynnie, radzi sobie nawet z dość złożonym zadaniami (jak choćby edycja wideo), bez problemu "dźwiga" też wymagające gry.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Urządzenie nie nagrzewa się znacząco podczas pracy, nie zauważyłem również, by "słabło" podczas przełączania się pomiędzy aplikacjami. Jeśli miałbym powybrzydzać - chciałbym mieć w nim nieco więcej pamięci na pliki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pliki multimedialne, szczególnie wideo, zajmują sporo miejsca - a mamy telefon, który "multimediami stoi"... 64 GB to sporo, ale pamięci nigdy dość. Na pocieszenie, w odwodzie mamy jeszcze gniazdo pamięci microSD, gotowe na przyjęcie karty o pojemności do 2 TB.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG V30 to mocny, multimedialny telefon, który kusi, by korzystać z niego często i intensywnie. Spodziewałem się, że w kwestii energooszczędności różowo nie będzie. A tymczasem, bateria 3300 mAh jest w stanie sprostać intensywnej eksploatacji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest tak, jak w większości smartfonów - do wieczora wytrzyma. Jeśli "pobawicie" się ustawieniami zarządzania energią - są spore szanse na dwa dni z dala od ładowarki. Z drugiej strony, jeśli zechcecie w pełni nasycić się "multimedialnością" LG V30, może okazać się, że zasilacza zaczniecie poszukiwać jeszcze przed południem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator napełnia się w ok. 2-2,5 godziny, a czas pracy z włączonym ekranem (przy pełnej rozdzielczości - w menu możecie ją zmniejszyć) to ok. 5-6 godzin. Myślałem, że będzie gorzej, a jest całkiem nieźle...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja, dźwięk
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie wszyscy o tym pamiętają, ale smartfony umożliwiają również prowadzenie rozmów, korzystanie z SMS-ów, nawigacji oraz e-maila. W tej dziedzinie LG V30 nie daje powodów do narzekania. Jakość rozmów jest znakomita, nie ma problemów z utrzymywaniem zasięgu, GPS działa dokładnie, a Bluetooth nie sprawia kłopotu przy łączeniu z akcesoriami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale LG V30 oferuje coś ekstra: dobre brzmienie. Telefon wyposażono w Quad DAC, a nad całym układem audio swą pieczę sprawowała firma B&O.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Efekty można usłyszeć nawet niewprawnym uchem. Już nawet przy użyciu słuchawek z zestawu (nawiasem mówiąc dobrych, jak na fabryczne), usłyszymy, że LG V30 gra co najmniej dobrze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli podłączymy jakieś bardziej zaawansowane słuchawki - będzie jeszcze lepiej. Brzmienie możemy dostosować w menu, ale już nawet w ustawieniu "na zero" możemy mówić o dobrej dynamice i szerokiej rozpiętości dźwięku. Możliwości dźwiękowe LG V30 dopełniają jeszcze: radioodbiornik FM oraz mocno rozbudowany dyktafon.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aby jednak nie było zbyt różowo, wspomnę jednak o głośniku telefonu. Jest pojedynczy (niestety!) i gra raczej przeciętnie. Sprawdzi się podczas rozmów telefonicznych, ale słuchanie przez niego muzyki raczej sobie darujcie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia i wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czas spojrzeć na zdjęcia. LG V30 w dziedzinie fotografii zapowiada się obiecująco. Ma podwójny aparat, oparty o 13-nmegapikselowe matryce Sony i Samsunga. LG ponownie postawiło na układ obiektywów o różnych ogniskowych, czego efektem są różne pola widzenia, jakie uzyskujemy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podstawowy obiektyw obejmuje kąt 71 stopni i ma świetną wartość przysłony - f/1.6. Drugi jest nieco słabszy - f/1.9 - ale za to widzi kąt aż 120 stopni. Niestety, aparat szerokokątny jest pobawiony optycznej stabilizacji, którą znajdziemy tylko w głównym module - tym od Sony.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zacznijmy od podstawowego aparatu - czyli tego "lepszego". Zdjęcia wykonywane nim nie dają powodów do narzekania. Są dobre - w zasadzie bez względu na warunki oświetleniowe. Jedyne, na co można ponarzekać, to nie najlepsza jakość zdjęć wykonywanych pod światło - tu czasem trafi się "przepał".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie jest to jednak zbyt dokuczliwa cecha, generalnie, możemy przyjąć, że LG V30 fotograficznie tu nie zawodzi, choć nieco ustępuje najlepiej fotografującym smartfonom. W słabym świetle warto skorzystać z trybu manualnego i wydłużyć czas otwarcia migawki, rezygnując z wysokiej czułości. W trybie automatycznym aparat chętnie korzysta z ISO powyżej 1600, co owocuje wyraźniejszymi szumami - choć algorytmy "oczyszczające" zdjęcie działają całkiem przyzwoicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli skorzystamy z obiektywu szerokokątnego, nie będzie już tak różowo - zdjęcia w słabym świetle - siłą rzeczy - będą nieco gorsze, ale wciąż pozostaną w granicach przyzwoitości dla telefonów z górnej półki.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Warto podkreślić, że pomimo tego, iż mamy do czynienia z obiektywem szerokokątnym, oprogramowanie dość dobrze radzi sobie z niwelowaniem charakterystycznych zniekształceń obrazu. Owszem - są widoczne, ale w przyjemny dla oka sposób, sprawiając, że zdjęcia są po prostu udane, dobrze się je ogląda. Możemy objąć szeroki kadr, uzyskując przy tym niebanalne ujęcie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedni aparat jest już zdecydowanie gorszy. Nie zrozumcie mnie źle - zdjęcia są poprawne i nie mają poważnych wad - ale od telefonu klasy premium oczekuję czegoś więcej. A tu - mamy selfie na poziomie przyzwoitszych średniaków, niczym nie wyróżniające się na tle innych. Fakt - także i z przodu możemy uzyskać szerszy kadr, ale nie da on tak spektakularnych i przyjemnych w odbiorze efektów, jak aparat tylny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
O ile w przypadku fotografii LG V30 jest po prostu dobry, o tyle w filmowaniu - okazuje się znakomity. Żałuję, że nie mogłem tego telefonu zatrzymać na dłużej - to wymarzony sprzęt do nagrywania recenzji czy wideoblogów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
O ile rozbudowany tryb manualny do zdjęć znajdziemy w wielu telefonach, o tyle LG V30 oferuje równie szeroki zakres regulacji ręcznej również w trybie wideo. Możliwości jest mnóstwo - do tego stopnia, że w zasadzie przy każdym nagraniu możemy odkryć coś nowego.
|
|
|||
|
|
|||
|
|
|||
|
|
|||
|
|
|||
|
Filmy z LG V30 wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Filmy możemy rejestrować maksymalnie w rozdzielczości 4K - oraz oczywiście niższych. Bez względu na to, którą wybierzemy, film będzie płynny, z wyraźnym obrazem i dobrze zarejestrowanym dźwiękiem.
Co ważne, nagrywając film, możemy przełączać się pomiędzy obiektywami, bez zauważalnej zmiany jakości obrazu. Dodatkowo, możemy skorzystać z trybu Cine Video, oferującego dodatkowe efekty barwne, LG proponuje również aplikacje do dość dokładnego montażu filmów wprost w telefonie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Smartfon pozwala nam zarejestrować film w "cyfrowym negatywnie", a dopiero po nagraniu poddać całość obróbce barwnej, co będzie istotne dla kogoś, kto chce pobawić się w filmowanie "na poważnie". Ale nawet ci, którzy nagrywają w automacie - będą zadowoleni.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W oprogramowaniu filmowym znajdziemy jeszcze jedną ciekawostkę - Point Zoom. To zbliżenie - ale w dokładnie wskazany przez nas punkt kadru, a nie standardowo - w jego centrum. To kolejny element, którym możemy urozmaicić nasze nagrania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na koniec - parę ciepłych słów o interfejsie fotograficzno-filmowym. Może on nieco onieśmielać mnogością opcji, ale okazuje się całkiem wygodny w użytkowaniu i przyjazny nawet dla mniej doświadczonego użytkownika.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przy programach tematycznych pojawiają się podpowiedzi dotyczące ich zastosowania, zaś menu ustawień nie epatuje nadmiarem niezrozumiałych opcji. Wszystko jest jasne i klarowne, a osobna pochwała należy się za pomysłowe rozwiązanie sterowania zbliżeniem obrazu - za pomocą przesuwania klawisza "spustu" w górę lub w dół.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG V30 okazał się - zgodnie z oczekiwaniami - jednym z najlepszych smartfonów na rynku i zaskakująco kompletnym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie ma w nim ewidentnie słabych stron - ponarzekałbym jedynie na niską trwałość tylnego panelu obudowy i na przeciętność możliwości przedniego aparatu, który jest niezły, ale we flagowym smartfonie powinien być jeszcze lepszy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
LG V30 polubiłem za jakość odtwarzanego i nagrywanego dźwięku, za płynność pracy i nie rozczarowujące osiągi akumulatora. Telefon cieszy wyglądem, jest naprawdę wodoszczelny, a do tego pozwala bardzo mocno "pobawić się" fotografią i filmowaniem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Szczerze mówiąc - mógłbym używać go na stałe, jako głównego telefonu. Z pewnością byłbym z niego zadowolony - i wy zapewne także będziecie. I wcale nie przeszkadza mi to, że na Androida Oreo trzeba będzie jeszcze poczekać...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pytanie, czy zechcecie go kupić. LG V30 - moim zdaniem - trafił do sklepów trochę za późno. Kto miał w tym roku nabyć flagowca - zapewne już to zrobił. Za kilka - kilkanaście tygodni czeka nas wysyp noworocznych nowości, a V30 - choć jest świetnym sprzętem - może mieć problemy z ich pokonaniem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W walce rynkowej nie pomoże mu również cena. Nie jest najdroższym z tegorocznych flagowców, ale najtańszym - również nie. Gdyby LG zdecydowało się na agresywniejszą politykę cenową, mówiłbym o V30 jako niemal pewnym rynkowym przeboju.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A tak, kosztując obecnie 3799 złotych - nie ma łatwego startu. Ale, ale... Ostatnie "górnopółkowe" modele LG mają do siebie to, że dość szybko tanieją.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A jeśli cena LG V30 trochę spadnie - telefon ten stanie się naprawdę łakomym kąskiem. Szczególnie, gdy liczy się dla was jakość dźwięku i filmów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Plusy:
- szerokokątny aparat
- świetna jakość filmów
- bardzo dobry dźwięk
- dobra jakość zdjęć
- szerokie możliwości edycji wideo
- dobry, wyraźny i jasny wyświetlacz
- sprawnie działający czytnik papilarny
- szerokie możliwości personalizacyjne
- płynne działanie
- niezły akumulator z szybkim ładowaniem
- ładna, poręczna i wodoszczelna obudowa
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Minusy:
- przeciętny aparat przedni
- podatność tyłu obudowy na zarysowania
- degradacja barw przy patrzeniu na ekran pod większym kątem
- przeciętny i pojedynczy głośnik
- brak Androida 8.0 na starcie
- późny debiut, nieatrakcyjna cena
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny









































































































































































































































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!